Burza w moim małżeństwie przeszła,
rozmawialiśmy długo i jak to w dobrych związkach bywa wszystko
sobie poukładaliśmy ;) Codziennie wysyłam CV do różnych firm i
mam głęboką nadzieję, że w końcu trafię na swoje miejsce. Oby
szybko bo zimy nie przeżyję w domu.
Dieta idzie mi średnio w tym tygodniu.
Waga na razie pokazuje 49kg ale ja jakoś tego nie widzę po sobie.
Jem naprawdę dość sporo jak na mnie. Wczoraj 2 brzoskwinie, talerz
spaghetti pełnoziarnistego z sosem pomidorowym na łyżeczce masła.
3 cukierki michałki i 3 wafle ryżowe polane czekoladą. W tym
tygodniu miałam okropne łaknienie na czekoladę, widocznie czegoś
mi brakowało. Centymetry też stoją w miejscu np. nie mogę
zrozumieć dlaczego centymetry nie spadają mi z ud. Na początku
leciały jak szalone z 56cm w najgrubszym miejscu spadło na 50cm i
koniec. Chciałabym w najgrubszym miejscu mieć przynajmniej 48-47
cm. Nie wiem czemu tak jest...załączam dziś porcję zdjęć żeby
można było to ocenić. Nie chcę ćwiczyć jednak na siłowni bo
nie chcę rozbudować mięśni. I masz babo placek.
W biodrach mam 85cm z tego jestem nawet
zadowolona ale kiedyś miałam 84cm. Więc jeszcze trochę. Pod
piersiami mam 70cm a w obwodzie 83cm. Na zdjęciach widać oponkę,
którą mam na brzuchu właśnie w okolicy pępka. Czytam, że nie
które dziewczyny mają tam 70-60cm więc mam jeszcze długą drogę.
Sen z powiek spędzają mi jeszcze ramiona...ale tutaj w ogóle nie
mam pomysłu bo w mojej rodzinie wszystkie siostry takie mają :/
Dodaję jeszcze zdjęcia obecnej
długości moich włosów. Przepraszam Was za zamazaną nie udolnie
twarz i za jakość zdjęć ale nie chcę żeby ktoś mnie rozpoznał.
Teraz postawiłam na minimalizm jeśli
chodzi o włosy i jestem zaskoczona. Wypada ich mniej, wytrzymują
dwa dni bez mycia a i skręt jest nie najgorszy. Widocznie osiągnęłam
już wszystko co mogę wyciągnąć z moich włosów i nadmierna
ilość kosmetyków już nic im nie dawała. Włosy farbowałam jak
zwykle blondem poziom 7, 11 sierpnia . Następne farbowanie będzie
dopiero na początku października.
Nadal nie mam Internetu w domu dlatego
notki pojawiają się rzadko. Jeszcze trochę muszę przetrzymać bo
we wrześniu mamy mieć połączenie ze światem. Dziś odwiedzę
wszystkie blogi, które czytam bo jestem w popularnej galerii
handlowej gdzie jest Wifi i mogę spędzić tu więcej czasu. Po
południu jadę po męża bo dziś ma spotkanie a samochód mam ja ;)
Za miesiąc minie rok jak zdałam prawko jazdy. Czas leci nie
ubłagalnie szybko.
Oceniajcie zdjęcia, doradzie co mogę
jeszcze zmienić, może macie jakieś pomysły jak zrzucić tą
oponkę? Czy pomogą tylko brzuszki? Jak pozbyć się jeszcze tych
centymetrów na udach? Odpada bieganie, mogę tylko spacerować przez
moje kolana...
Ostatnio przeglądałam wymiary
dziewczyn z top model. Okazuje się, że mam bardzo podobne do nich
ale one mają po 175cm minimum! wzrostu a ja mam tylko 163cm...gdy
ubieram buty na obcasie wyglądam bosko <3 no ale...nie nauczona
jestem tak chodzić :( więc to odpada... Doradzajcie, krytykujcie,
oceniajcie. Jestem gotowa na wszystkie słowa.
Ps. Dentysta zaklepany na początek
września...mam nadzieję, że pan Marek mi pomoże.