środa, 21 sierpnia 2013

Wśród zdjęć.


Burza w moim małżeństwie przeszła, rozmawialiśmy długo i jak to w dobrych związkach bywa wszystko sobie poukładaliśmy ;) Codziennie wysyłam CV do różnych firm i mam głęboką nadzieję, że w końcu trafię na swoje miejsce. Oby szybko bo zimy nie przeżyję w domu.



Dieta idzie mi średnio w tym tygodniu. Waga na razie pokazuje 49kg ale ja jakoś tego nie widzę po sobie. Jem naprawdę dość sporo jak na mnie. Wczoraj 2 brzoskwinie, talerz spaghetti pełnoziarnistego z sosem pomidorowym na łyżeczce masła. 3 cukierki michałki i 3 wafle ryżowe polane czekoladą. W tym tygodniu miałam okropne łaknienie na czekoladę, widocznie czegoś mi brakowało. Centymetry też stoją w miejscu np. nie mogę zrozumieć dlaczego centymetry nie spadają mi z ud. Na początku leciały jak szalone z 56cm w najgrubszym miejscu spadło na 50cm i koniec. Chciałabym w najgrubszym miejscu mieć przynajmniej 48-47 cm. Nie wiem czemu tak jest...załączam dziś porcję zdjęć żeby można było to ocenić. Nie chcę ćwiczyć jednak na siłowni bo nie chcę rozbudować mięśni. I masz babo placek.


W talii mam 62cm, w okolicach pępka 76cm i to jest strefa której muszę się koniecznie pozbyć!
W biodrach mam 85cm z tego jestem nawet zadowolona ale kiedyś miałam 84cm. Więc jeszcze trochę. Pod piersiami mam 70cm a w obwodzie 83cm. Na zdjęciach widać oponkę, którą mam na brzuchu właśnie w okolicy pępka. Czytam, że nie które dziewczyny mają tam 70-60cm więc mam jeszcze długą drogę. Sen z powiek spędzają mi jeszcze ramiona...ale tutaj w ogóle nie mam pomysłu bo w mojej rodzinie wszystkie siostry takie mają :/



Dodaję jeszcze zdjęcia obecnej długości moich włosów. Przepraszam Was za zamazaną nie udolnie twarz i za jakość zdjęć ale nie chcę żeby ktoś mnie rozpoznał.



Teraz postawiłam na minimalizm jeśli chodzi o włosy i jestem zaskoczona. Wypada ich mniej, wytrzymują dwa dni bez mycia a i skręt jest nie najgorszy. Widocznie osiągnęłam już wszystko co mogę wyciągnąć z moich włosów i nadmierna ilość kosmetyków już nic im nie dawała. Włosy farbowałam jak zwykle blondem poziom 7, 11 sierpnia . Następne farbowanie będzie dopiero na początku października.


Nadal nie mam Internetu w domu dlatego notki pojawiają się rzadko. Jeszcze trochę muszę przetrzymać bo we wrześniu mamy mieć połączenie ze światem. Dziś odwiedzę wszystkie blogi, które czytam bo jestem w popularnej galerii handlowej gdzie jest Wifi i mogę spędzić tu więcej czasu. Po południu jadę po męża bo dziś ma spotkanie a samochód mam ja ;) Za miesiąc minie rok jak zdałam prawko jazdy. Czas leci nie ubłagalnie szybko.



Oceniajcie zdjęcia, doradzie co mogę jeszcze zmienić, może macie jakieś pomysły jak zrzucić tą oponkę? Czy pomogą tylko brzuszki? Jak pozbyć się jeszcze tych centymetrów na udach? Odpada bieganie, mogę tylko spacerować przez moje kolana...
Ostatnio przeglądałam wymiary dziewczyn z top model. Okazuje się, że mam bardzo podobne do nich ale one mają po 175cm minimum! wzrostu a ja mam tylko 163cm...gdy ubieram buty na obcasie wyglądam bosko <3 no ale...nie nauczona jestem tak chodzić :( więc to odpada... Doradzajcie, krytykujcie, oceniajcie. Jestem gotowa na wszystkie słowa.



Ps. Dentysta zaklepany na początek września...mam nadzieję, że pan Marek mi pomoże.





1 komentarz:

  1. Cieszę się, że w twoim małżeństwie już lepiej. Jestem pewna, że niedługo znajdziesz pracę i zaczniesz zarabiać :) Trzymam kciuki, żeby ci się udało.
    Co do twojej figury, to przyrzekam bez bicia, że przez parę ładnych minut po prostu lampiłam się na twoje zdjęcia z otwartą szczęką. Jaka oponka na brzuchu? Jakie grube uda? O czym ty w ogóle mówisz? Z czego ty w ogóle chcesz się odchudzać, przepraszam cię bardzo?
    Prowadź zdrowy tryb życia i ciesz się nim, nie zawracaj sobie głowy chudnięciem, bo wcale tego nie potrzebujesz. Przejrzyj w końcu na oczy i przyjrzyj się dokładniej swojemu ciału, bo jeśli uważasz, że jesteś zbyt "duża" w niektórych miejscach, to chyba naprawdę zwariowałaś.
    Trzymaj się.

    OdpowiedzUsuń